[skrepan]

a co to takiego?????

[brzozzi]

chyba sztrucel ? ... no ciasto takie ...

[bristl]

Struclem, to można w pysk od żony dostać, jak się jej nie pomaga przed Świętami. Wtedy owoce (lub inne nadzienie) trzeba zeskrobywać ze ścian i sufitu.

[pauludek]

W pysk to mozna dostac albo strucla (r. zenski) albo strudlem (r. meski), struclem raczej nie. Oj zapomina sie polisha na emigracji..

[brzozzi]

no wlasnie cos mi nie pasowala ta nazwa

[quote="pauludek":1dpu4vg0]W pysk to mozna dostac albo strucla (r. zenski) albo strudlem (r. meski), struclem raczej nie. Oj zapomina sie polisha na emigracji..[/quote:1dpu4vg0]

[bristl]

[quote="pauludek":39s6gc09]W pysk to mozna dostac albo strucla (r. zenski) albo strudlem (r. meski), struclem raczej nie. Oj zapomina sie polisha na emigracji..[/quote:39s6gc09]

Jest właśnie na odwrót a strudel to nazwa niemiecka a nie polska. W Polsce mówi się strucel.
Strucla i strucel to są dwie różne rzeczy, aczkolwiek obydwie to wypieki.
Jest jeszcze sztrucla, ale to spolszczone słowo jest używane w okolicach Gdańska i innych ziem odzyskanych i dotyczy zarówno wypieku jak i innych przedmiotów o kształcie przypominającym struclę, czyli przeplatane słodkie ciasto lub jak kto woli chleb, czasami posypywane makiem, popularne w centralnej Europie. Sztruclą niektórzy nazywają np. samochody o wydłużonym kształcie, zwężone z przodu i z tyłu.
Strucel lub z niemiecka strudel, to ciasto z nadzieniem, np. jabłkowym i tylko jak się tym dostanie w pysk, to owo nadzienie może się rozbryzgać. Strucla co najwyżej może się rozlecieć, ale nigdy rozbryzgać, ponieważ jest zwykła bułką.
Rzecz jasna, jak to bywa w takich przypadkach, jedni mówią tak, inni inaczej i chyba najwięcej zależy od tego, kto gdzie się wychowywał a nie od słownika języka polskiego. Strucla to nic innego jak challah, czyli chleb spożywany przez Żydów w czasie Sabatu i innych świąt. Zresztą można o tym poczytać w Wikipedii, więc nie ma sensu, żeby sie nad tym rozwodzić.
Strucel lub jak kto woli strudel, nigdy nie powinien być słodzony cukrem a strucla jak najbardziej.
Nie wiem dlaczego zarówno moja Szanowna Koleżanka jak i większość Polaków tak myli te dwa, jakże różne wypieki?
To tyle na temat mojej kulawej polszczyzny.

[skrepan]

alez dluuuugi wyklad. Ogolnie jest przyjete, ze strucla (np z makiem) to rodzaj zenski, a strudel (zgadza sie, ze zwykle z owocami) rodzaj meski. Strucel (ani strudel)ma niewiele wspolnego z chlebem typu challa, bo o po naszemu to po prostu chalka, czyli pleciony chleb slodki z ciasta drodzowego ale bez owocow, co najwyzej posypany makiem, ale zawsze z duza iloscia zoltek.... Pycha!

[aronia]

a tu ciekawostaka kulinarna ! [b:1tkjwvlh]strudel[/b:1tkjwvlh] jest to ciasto , ktore pochodzi z AUSTRII- JEST TO CIASTO - przysmak narodowy!!
a tu link jak go zrobic:
http://gotowanie.x3m.pl/index.php?przepis=10151

[barbaraev]

w Krakowie to tylko strucla a nie strucel

[bristl]

Cieszę się, że przyznajecie mi rację.
O pochodzeniu strudla już nie chciałem pisać, bo każdy to może znaleźć w internecie.
Skrepan bardzo słusznie dodał, że strucla to nic innego jak chałka. Jak łatwo zauważyć, słowo chałka pochodzi od wspomnianego przeze mnie słowa challah. Polska chałka recepturą nieco odbiega od żydowskiej challah, ale na pewno ani jedno ani drugie nie ma nic wspólnego ze struclem lub jak kto woli strudlem.

[bristl]

[quote="barbaraev":2pdimg7v]w Krakowie to tylko strucla a nie strucel [/quote:2pdimg7v]

A wiesz dlaczego tak jest?
Trzeba by się w historii cofnąć do XVIII wieku i rządów trzech cesarzy Austro-Więgier, z CKM Franciszkiem Józefem na czele (a właściwie w środku) i prześledzić historię Wielkiego Księstwa Krakowskiego aż do 1918 roku.
Jestem pewien, że przez te wszystkie lata, zwłaszcza na terenach Galicji, funkcjonowały dwie nazwy dla dwóch wypieków: żydowska challah i austriacki strudel. Challah została chałką a o strudlu po prostu zapomniano z przekory do zaborcy i mylnie go zaczęto nazywać struclą.

Swoja drogą uważam takie dyskusje za znakomitą lekcję historii i naszej tradycji. Przepraszam tych, którzy uważają że się wymądrzam, ale jak widać, nie wszyscy znają z nazwy te wypieki, o ich pochodzeniu nie mówiąc.

[aronia]

ale strudel , od chalki sie rozni smakiem !!!!
hiiii