Reklama ogólnosieciowa

Infolinia.org -> Sport -> Trener Lecha: Nie możemy trafić. To jakieś fatum!

Trener Lecha: Nie możemy trafić. To jakieś fatum!

2010-08-07 00:43:11

Szkoleniowiec Lecha Jacek Zieliński był po spotkaniu ze Spartą Praga mocno rozgoryczony. I choć zapewniał, że winę za odpadnięcie z eliminacji do Ligi Mistrzów bierze na siebie, to powód raczej znów widział ten sam - dziura po odejściu Roberta Lewandowskiego.

Reklama ogólnosieciowa

- Mieliśmy duże nadzieje, ale boisko zweryfikowało nasze plany. Jak się nie strzela bramek, to się przegrywa mecze. My znów przegraliśmy 0-1. Jakieś fatum wisi nad nami. Sytuacja jest skomplikowana, bo bez względu na zestaw osobowy nie możemy nic trafić. Sparcie więc gratuluję awansu, a my zostajemy ze swoimi problemami - mówił po meczu trener Lecha Jacek Zieliński.

W pięciu dotychczasowych meczach Lech zdobył zaledwie jednego gola. Co gorsze - nie stwarzają nawet sytuacji, a składne akcje zdarzają się raz na kilkadziesiąt minut. Szkoleniowiec mistrza Polski ma nadzieję, że wkrótce uda mu się tę sytuację zmienić.
czytaj dalej
 
- Liczę, że rozpoczynająca się liga wywieje te problemy, niepotrzebne stresy i blokady z głów zawodników. I zaczniemy grać. Liczyliśmy na to dzisiaj, ale piłka jakoś nie chciała wpaść do bramki - stwierdził.

Zieliński zapewniał, że nie będzie obwiniał o porażkę zawodników, a samego siebie. Nie żałował też, że Lech grał w takim samym ustawieniu jak dotąd, a pierwsze zmiany nastąpiły dopiero po stracie gola.

- Zmiennicy nie wnieśli nic nowego do gry drużyny. Joel się starał, ale to wciąż nie to. Semir na razie nie jest w takiej formie, która dawałaby mu prawo gry w pierwszym składzie - opowiadał Jacek Zieliński.

Szkoleniowiec Lecha nie chciał jednoznacznie oceniać pracy arbitra, ale miał wątpliwości co do wielu jego decyzji.

- Z rzutem karnym była dość specyficzna sytuacja, nie widzieliśmy tego dokładnie. Bartek Bosacki się zaklinał, że rywal będąc już za nim zaczepił jego nogę. Dla mnie to karny z kapelusza, ale jak zobaczę powtórkę w telewizji, to może zmienię zdanie. Później mieliśmy już kwintesencję tego, co sędzia wyprawiał od początku meczu - analizował pracę Francuza Fredy'ego Fautrela.

Trener mistrza Polski miał żałował, że nie udało się awansować, bo? - Z całym szacunkiem dla Sparty, ale był to zespół w naszym zasięgu. Zadecydowały detale. Zdawałem sobie sprawę, że Roberta Lewandowskiego ciężko będzie zastąpić. Liczyłem na zmniejszenie tej dziury, ale na razie idzie to powoli. Artur Wichniarek dotarł do nas dopiero w trakcie obozu, Joel Tshibamba niedawno, a Artjomsa Rudnevsa zobaczę na treningu dopiero w czwartek. Potrzeba nam czasu, a tego nie mieliśmy. No i wyszło jak wyszło - zakończył Zieliński.

źródło informacji: INTERIA.PL

Zdjęcie: Sławomir Peszko nie może uwierzyć jak piłka nie wpadła do bramki fot: Andrzej Grupa /INTERIA.PL

Oceń artykuł
Uwaga: Właściciele serwisu nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za sposób w jaki są używane artykuły, bądź podejmowane decyzje na ich podstawie.

Jeżeli lubisz ten artykuł to pomóż nam go rozpowszechnić:

  • Umieść na NK
  • Wykop to
  • Umieść na Flakerze
  • Umieść na GG
Komentarze (0)

Artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!

Dodaj komentarz

Przepisz kod*

Nazwa użytkownika:*

Treść komentarza:*

angry Mr. Green not happy Wink Rolling Eyes Crying or Very sad Embarassed Razz Laughing n n n n n n n n

Reklama ogólnosieciowa